Меншини в Польщи


Strona główna Dodatkowe informacje Mniejszości w Polsce


Sławomir Łodziński,
MSZ 2001

POWRÓT DO RÓŻNORODNOŚCI PO 1989 ROKU

Struktura etniczna

Rozmieszczenie mniejszości w Polsce, 2011 r.

Polska była krajem zróżnicowanym etnicznie i religijnie w ciągu całej swojej historii. Warto pamiętać, że od XIV wieku aż do końca XVIII wieku ziemie obecnej Litwy, Białorusi, Ukrainy i Polski stanowiły jeden wspólny organizm państwowy, oparty na dobrowolnej unii politycznej. Tolerancja religijna sprzyjała napływowi do Polski innowierców. Stąd obecność do tej pory w naszym kraju Czechów - potomków husytów, Rosjan - staroobrzędowców, Żydów czy też niemieckich protestantów.

Rozmieszczenie mniejszości w Polsce, 2001 r.

Polska pozostała też krajem zróżnicowanym narodowo w momencie odzyskania niepodległości w 1918 r., kiedy to przedstawiciele mniejszości narodowych i etnicznych stanowili ponad jedną trzecią obywateli państwa. Druga wojna światowa spowodowała zasadniczą zmianę w tej dziedzinie życia społecznego. Polska zaś w nowym już kształcie terytorialnym stała się państwem niemal jednolitym narodowo. Na zmianę struktury etnicznej wpłynęła zmiana granic państwowych, eksterminacja całych grup ludności (głównie żydowskiej i romskiej), wojenne przemieszczenia ludności oraz powojenne ruchy migracyjne (w tym przede wszystkim repatriacja Polaków, wysiedlenie Niemców, przesiedlenie przedstawicieli mniejszości narodowych do byłego ZSRR lub ich rozproszenie na terenie kraju, co dotyczyło głównie Ukraińców). Spowodowało to, że powojenne państwo polskie przestało być już zróżnicowane etnicznie, ale pozostało nadal krajem, w którym żyją mniejszości narodowe i etniczne.

2011
→ Spis powszechny 2011

pdf2002
→ Spis powszechny 2002

Postrzeganie mniejszości

Ważnym elementem sytuacji społecznej osób należących do mniejszości narodowych jest sposób ich postrzegania i traktowania przez większość. Według sondażu Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS) z 1999 r. największy odsetek respondentów darzył sympatią mieszkających w Polsce Czechów (43%), Słowaków (42%), a trochę mniejszą - Litwinów (34%), Niemców (32%), Białorusinów (28%), Rosjan (24%). Badani wyrażają niechęć głównie do tych narodowości, których liczebność w Polsce zdecydowanie przeceniają, tj. wobec Romów/Cyganów (39%) oraz Żydów (35%), a także do Ukraińców (33%). W porównaniu do sondażu tego ośrodka z 1994 r. wyraźnie zwiększyła się sympatia wobec Romów, jak i zmalała wobec nich wyraźnie niechęć (pomimo faktu, że stanowią oni nadal najgorzej postrzeganą mniejszość w Polsce). Zmniejszyła się niechęć Polaków do Litwinów, Niemców, Ukraińców, Rosjan i Białorusinów. Nie zmieniły się odczucia wobec Słowaków, a równocześnie zwiększył się odsetek respondentów, którzy deklarują obojętny stosunek do Żydów.

Sympatia bądź niechęć do różnych mniejszości współwystępuje ze sobą. Respondenci pozytywnie nastawieni do przedstawicieli danej mniejszości równocześnie wyrażają sympatię do innych. Sympatia ta rośnie wraz z wzrostem wykształcenia badanych, a respondenci mieszkający w miastach częściej niż mieszkańcy małych miast i wsi są pozytywnie nastawieni do mniejszości narodowych. Sondaż ten pokazał także, że badani, którzy odczuwali sympatię do mniejszości narodowych (lub mieli też do nich stosunek obojętny), w większości deklarowali brak sprzeciwu wobec przyjęcia takiej osoby do własnej rodziny. Natomiast niechętnie do nich nastawieni respondenci nie byli skłonni do tego rodzaju kontaktów osobistych.

Ważnym elementem zmiany w tej dziedzinie w latach dziewięćdziesiątych jest także bardziej pozytywne postrzegania przez Polaków innych narodowości, a przez to, jak można sądzić, także i mniejszości narodowych w Polsce. Systematycznie prowadzone badania sondażowe wskazują, że Polacy coraz rzadziej deklarują niechęć do innych narodów i generalnie są coraz bardziej pozytywnie nastawieni wobec innych narodów. Największą naszą sympatię budzą mieszkańcy krajów rozwiniętych, należących do Zachodu, a zwłaszcza Amerykanie, Francuzi i Włosi. Jako pierwsi z naszych sąsiadów na liście sympatii pojawiają się Czesi, Słowacy Niemcy oraz Litwini, gorzej zaś wypadają Ukraińcy, Rosjanie i Białorusini. Stosunkowo największą niechęć budzą Rumuni i Romowie/Cyganie. Obecnie (tj. w 2001 r.) do wszystkich jednak narodów sąsiadujących znacznie rzadziej niż na początku dekady lat dziewięćdziesiątych odnosimy się z niechęcią, a częściej z sympatią. Pozytywne zmiany można także zaobserwować w odbiorze mieszkańców Izraela (Żydów). Może to mieć również znaczenie dla samopoczucia społecznego przedstawicieli mniejszości narodowych, których działalność i aspiracje są coraz bardziej rozumiane przez Polaków.

Prawa, które Polacy przyznają żyjącym tutaj członkom mniejszości narodowych, według sondażu CBOS-u z 1991 r., przebiegają od dużej tolerancji kulturowej przyznawanej członkom mniejszości do znacznie mniejszej w zakresie praw politycznych. W zdecydowanej większości badani Polacy przyznają mniejszościom narodowym (białoruskiej, niemieckiej, ukraińskiej i litewskiej) w Polsce prawo: do nieskrępowanego wyznawania swojej religii (93-96%), do wydawania prasy w swoim języku ojczystym (81-85%), nauki języka ojczystego mniejszości w szkołach państwowych (72-75%) oraz posiadania własnych stacji radiowych lub telewizyjnych (62-65%). W mniejszym stopniu akceptują prawa polityczne mniejszości narodowych, w tym prawo do piastowania urzędów we władzach lokalnych (64-68%), posiadania biernego prawa wyborczego do Sejmu i Senatu (48-51 %), pełnienia funkcji kierowniczych w administracji państwowej i gospodarce (58%) i posiadania podwójnego obywatelstwa (39-42%).

W badaniach CBOS-u z 1994 r. na temat stosunku Polaków do przedstawicieli mniejszości narodowych w Polsce, co drugi z badanych nie wyraziłby także zgody, aby obywatel polski obcego pochodzenia sprawował funkcję premiera, choć ponad jedna trzecia zaakceptowałaby taką osobę na tym stanowisku. Praktycznie nie miało tu znaczenia, z jakiej mniejszości narodowej pochodziłaby taka osoba, gdyż w poszczególnych wypadkach różnice odsetków byty raczej niewielkie. W badaniu CBOS-u z 1995 r. przeprowadzonym między l a lI turą kampanii prezydenckiej w 1995 r. zdecydowana większość badanych odrzuciła możliwość, by prezydentem został obywatel polski innej narodowości niż polska. Można przypuszczać, że wynikało to nie tyle z niechęci do jakiejś konkretnej narodowości, ile z przekonania, że najwyższy urząd państwowy w Polsce powinien sprawować Polak. Zdaniem badanych, prezydent bez polskiego pochodzenia nie byłby w stanie właściwie reprezentować interesów kraju.

Przytoczone wyżej wyniki badań sondażowych wskazują na zasadę pewnego ograniczenia przywilejów mniejszości w zakresie ich udziału w życiu politycznym. Można powiedzieć, że generalna akceptacja mniejszości narodowych nie przełożyła się jeszcze na uznanie ich za równych sobie obywateli. Jednak z drugiej strony Polacy wyrażali poparcie na rzecz uwzględnienia w nowej Konstytucji artykułu poświęconego ochronie praw osób należących do mniejszości. W badaniu CBOS-u z 1996 r, większość badanych -81 % było zdania, że nowa ustawa zasadnicza powinna zajmować się prawami mniejszości narodowych, a 61 % respondentów twierdziło, że prawo powinno zezwalać na tworzenie i działanie partii i organizacji politycznych mniejszości narodowych.

Z punktu widzenia przedstawicieli mniejszości narodowych ważną kwestią pozostaje możliwość ich akceptacji jako obywateli Polski - członków społeczeństwa polskiego. Badania socjologiczne prowadzone w latach dziewięćdziesiątych pokazują, że kryterium posiadania „obywatelstwa polskiego" jest dla społeczeństwa polskiego jednym z istotnych wyznaczników przynależności narodowej. Według sondażu z 1994 r. o uznaniu kogoś za Polaka decydowało przede wszystkim mówienia po polsku (twierdziło tak 96% badanych), posiadanie polskiego obywatelstwa (92%), posiadanie matki (87%) lub ojca Polaka (84%) oraz mieszkanie od dawna w Polsce (80%). Przynależność do Kościoła katolickiego była ważna jedynie dla 32% respondentów. Podobne wyniki otrzymano w końcu lat dziewięćdziesiątych. Według badania OBOP-u z 1998 r. najważniejszymi kryteriami uznania za Polaka dla badanych było „poczucie, że jest się Polakiem" (95%), znajomość języka polskiego (94%) oraz posiadanie obywatelstwa polskiego (84%). Im badany był ...

Mniejszość ukraińska

Dla mniejszości ukraińskiej ważnym faktem w latach dziewięćdziesiątych było powstanie niepodległej Ukrainy, co spowodowało, że po raz pierwszy znaleźli się w sytuacji, gdy mogą się odwołać do władz własnego niepodległego państwa. Podstawowe znaczenie dla jej sytuacji w Polsce ma zmiana jej postrzegania przez większość polską. Badania sondażowe potwierdzają utrzymywanie się stosunkowo negatywnego stereotypu Ukraińca w Polsce. Pomimo czynionego dużego wysiłku na rzecz pojednania polsko-ukraińskiego (bardzo częste spotkania dwustronne prezydentów obu państw, polityków i dziennikarzy, wymiana młodzieży itp.) oraz zmniejszania się udziału negatywnych ocen Ukraińców w grupie ludzi młodych i wykształconych, zmiany w ich postrzeganiu przez większość Polaków są nadal niewielkie. W 2001 r. 19% badanych Polaków wyraziło sympatię wobec Ukraińców, natomiast 49% niechęć, 26% obojętność, 6% wskazało na odpowiedź „trudno powiedzieć". Odpowiedzialna jest za to pamięć o krwawych konfliktach polsko-ukraińskich z okresu II wojny światowej i lat bezpośrednio powojennych, jak i mające odniesienia do historii dawniejszej, która nadal stanowi barierę do wzajemnego zrozumienia. Ważne znaczenie z tego względu mają międzynarodowe seminaria organizowane z inicjatywy Światowego Związku Armii Krajowej i Związku Ukraińców w Polsce, które odbywały się od połowy lat dziewięćdziesiątych na przemian na Ukrainie i w Polsce. Regułą jest prezentowanie tych samych problemów przez historyków z obu krajów.

Ciężar przeszłości powoduje także, że przyszłość stosunków polsko-ukraińskich jest postrzegana nieco mniej optymistycznie niż omawianych wyżej stosunków polsko-niemieckich. W społeczeństwie polskim jest jednak ugruntowany pogląd, że jest możliwe pojednanie między Polakami i Ukraińcami. W 1997 r. odsetek jego zwolenników wyniósł 58% (wobec 39% pesymistów i 3% osób, które wskazały na „trudno powiedzieć"), to w 2001 r. wyniósł on 64% (wobec 35% przeciwników i 1 % wskazujących na „trudno powiedzieć"). Dlatego w tym zakresie konieczne są działania edukacyjne w szkole i środkach masowego przekazu, obejmujące zarówno historię i kulturę Ukraińców w Polsce, jak i współczesną Ukrainę.

Sławomir Łodziński


Nowsza publikacja tego samego autora:

2015 (link zewnętrzny)
→ Mniejszości narodowe i etniczne w Polsce w świetle Narodowego Spisu Powszechnego z 2011 roku